Info
Ten blog rowerowy prowadzi Ghostbikers z miasteczka Będzin. Mam przejechane 428.95 kilometrów w tym 40.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 9.33 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Nie mam rowerów...Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Maj1 - 0
- 2015, Kwiecień1 - 0
- 2015, Marzec1 - 0
- 2015, Luty2 - 0
- 2015, Styczeń1 - 0
- 2014, Grudzień1 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Sierpień1 - 0
- 2014, Lipiec1 - 0
- 2014, Maj1 - 0
- 2014, Kwiecień1 - 0
- 2014, Luty2 - 0
- 2013, Grudzień4 - 1
- 2013, Listopad1 - 1
- 2013, Październik2 - 0
- 2013, Wrzesień5 - 0
- 2013, Sierpień2 - 1
- 2013, Lipiec5 - 9
- 2013, Maj2 - 0
- 2013, Kwiecień4 - 4
- 2013, Marzec4 - 4
- 2013, Luty2 - 1
- 2013, Styczeń2 - 3
- 2012, Grudzień2 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik3 - 0
- 2012, Wrzesień2 - 8
- 2012, Sierpień2 - 0
- 2012, Lipiec5 - 4
- 2012, Czerwiec1 - 1
- Aktywność Jazda na rowerze
„Triathlon z przymrużeniem oka Ghostbikers” edycja 2013.
Sobota, 13 lipca 2013 · dodano: 13.07.2013 | Komentarze 1
Będziński Klub Rowerowy Ghostbikers zaprasza wszystkich chcących aktywnie spędzić czas na, kolejną odsłonę „Triathlon z przymrużeniem oka Ghostbikers” edycja 2013.
Impreza jest połączeniem przejazdu rowerowego, turnieju siatkówki plażowej, przejazdu sprawnościowego rikszami oraz krótkiego biegu.
Start 21 lipca 2013r. o godz. 9.00 spod bram zamku w Będzinie
Trasa rowerowa przebiegać będzie wzdłuż terenów zielonych Parku Grodzieckiego i lasów wokół Łagiszy do Centrum Sportów Letnich - Park Zielona w Dąbrowie Górniczej.
Uczestnicy dwuosobowych drużyn będą mogli rywalizować między sobą w:
- turnieju siatkówki plażowej,
- biegu na dystansie ok.100m.,
- przejazdu sprawnościowego rikszą.
Przewidziane są dodatkowe atrakcje:
- sprawdzenie swoich sił na ściance wspinaczkowej pod okiem profesjonalisty,
- podziwianie uroków Czarnej Przemszy z perspektywy kajaka.
Na zakończenie sportowych zmagań czas na podsumowanie i wspólne rozmowy przy ognisku.
Przyjedź i baw się z nami.
- DST 137.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
Relacja z wycieczki "Z Duchami do Jaskiń (Jaskinia na Dupce)".
Sobota, 6 lipca 2013 · dodano: 10.07.2013 | Komentarze 1
Większość uczestników wstając rano miało chwilę wahania:
1. Jechać/nie jechać, przecież tak strasznie leje?
2. Pewnie nikt nie przyjedzie, przecież tak strasznie leje?
3. Jadę, co z tego, że tak strasznie leje/pewnie będę jedyny? I tu wielka niespodzianka! Na miejscu startu pojawiło się kilku, jak się później okazało wspaniałych nowych rowerowych kompanów i kilka już na stałe „uDuchowionych” organizatorów. Przecież na zaproszeniu było napisane „jedziemy bez względu na pogodę”.
Cały przeciwdeszczowy peleton ruszył jak zwykle spod bram zamku w Będzinie, zabierając jeszcze z okolic z okolic Pogorii kilku chętnych do zmoknięcia. Dwudziestopięcioosobową grupę, w strugach deszczu, na trasie Będzin zamek, P3, P4, szlak do Siewierza, czarny szlak przez Porębę i Mrzygłód do Myszkowa, Żarek i dalej już w pięknym słońcu, zielonym rowerowym przez Jaroszów, Suliszowice i Szczypie na Pańskim do Siedlca na Dupkę i drogę powrotną przez Diabelskie Mosty, Ostrężnik i Przewodziszowice do Żarek i Myszkowa, przez Pińczyce do Siewierza na lody i do miejsca zakończenia trasy, przeprowadził Duchowy przewodnik Mario. Malowniczo zaplanowana trasa wiodła nieruchliwymi ulicami i leśnymi szlakami w asyście brzęczących komarów i ciągle uśmiechniętych uczestników. Trudno uwierzyć, ale mimo deszczu, błota, komarów i jakby to powiedział niewtajemniczony: mimo wielu przeszkód, radość i zabawa była wielka.
Już w okolicy Siewierza,a to dopiero początek, przestało dla wszystkich mieć znaczenie, jak mocno pada, czy woda chlapie spod kół, czy to obok chlapie jakiś rowerzysta. Pojawiła się nawet nieogłoszona nigdy konkurencja, najefektowniejszego przejazdu przez kałużę. Słychać było wow, łał, uuu, ałaa, ojoj, a i tak mistrza nie wyłoniono. Gdy w okolicach Żarek na niebie pojawił się już cud błękitnego nieba, wszyscy wiedzieli, że deszcz już odpuścił. Ta bitwa została wygrana, a uczestnicy zasłużyliśmy na pyszny obiadek i kilka chwil wytchnienia. Po smacznym i ciepłym posiłku dotarcie do Jaskini na Dupce było już tylko chwilką. Każdy kto był wie, gdzie usiadł diabeł goniąc pana Twardowskiego i skąd ta dziura w ziemi. Wesołe zamieszanie, bieganie, kilka fotek i czas na powrót, ale tym razem w asyście ciepłych promieni słońca, które pięknie rozświetlały Jurę.
Kilka gum, małe poprawy hamulców to tylko dowód, że w grupie z Duchami zawsze można liczyć na pomoc, a mała awaria to tylko powód do wesołej wymiany doświadczeń. Dziękujemy wszystkim uczestnikom. Tym którzy byli z nami po raz pierwszy i tym którzy jeszcze raz zaszczycili nas swoją obecnością. Liczymy na kolejne spotkania, o organizacji których będziemy informować na naszej stronie www.ghostbikers.pl
DO ZOBACZENIA
Edyta
Fotorelacja: Zdjęcia
- Aktywność Jazda na rowerze
6.07.2013 Z Duchami do Jaskiń ( Jaskinia na Dupce etap III )
Wtorek, 2 lipca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 4
Grupa Ghostbikers serdecznie zaprasza wszystkich rowerzystów na całodniową wycieczkę do malowniczo położonej jaskini na Dupce, otoczonej jurajskimi pagórkami i dolinami, intrygującej z nazwy i historii jej powstania. Jeśli na własne oczy chcesz zobaczyć, gdzie siedział diabeł, przyłącz się koniecznie. Wyruszamy 6 lipca 2013r. o godzinie 8.00 spod bramy zamku w Będzinie.
Licząca ok. 130 kilometrów trasa o średnim stopniu trudności przebiegać będzie mało ruchliwymi ulicami i leśnymi szlakami. Tempo dostosowane do możliwości uczestników. Powrót planowany w godzinach wieczornych.
Trasa przejazdu: Mapka
Zapraszamy i czekamy właśnie na Ciebie.
Regulamin wycieczki rowerowej z Duchami do Jaskiń 6 LIPIEC 2013r. Jaskinia na Dupce (wycieczka całodniowa) - trasa w dwie strony ok. 130 km (możliwość powrotu pociągiem z Żarek)
Start 6 lipiec 2013 godz. 8.00 spod bramy Będzińskiego Zamku
1. Udział w wycieczce rowerowej mogą wziąć wszyscy, którzy mają ukończone 18 lat. Jeżeli mają, nie mniej niż 15 lat mogą jechać bez opiekunów, ale za pisemna zgodą rodziców oraz posiadać kartę rowerową. Dzieci poniżej 15 lat mogą jechać na wycieczkę wyłącznie pod opieką rodziców lub prawnych opiekunów.
2. Zasady poruszania się grupy po drogach publicznych zgodnie z kodeksem ruchu drogowego.
3. Uczestnicy wycieczki muszą posiadać sprawny technicznie rower zgodnie z wymogami przepisów ruchu drogowego. Ze względów bezpieczeństwa uczestnikom zaleca się jazdę w kaskach.
4. Każdy z uczestników bierze udział w wycieczce na własną odpowiedzialność, a za osoby niepełnoletnie odpowiedzialność ponoszą rodzice lub ich prawni opiekunowie.
5. Organizator wycieczki nie ponosi odpowiedzialności za szkody wynikłe na skutek wypadków losowych lub zawinionych przez uczestnika rajdu.
6. Uczestnicy wycieczki zobowiązani są stosować się do zaleceń organizatorów.
7. Osoby nieprzestrzegające Regulaminu lub stwarzające zagrożenie będą wykluczone z grona uczestników.
8. Strój i ekwipunek stosowne do warunków pogodowych i wymogów wycieczki.
9. Awaria roweru musi być zgłoszona kierownikowi wycieczki.
10. Uczestnik wycieczki nie może samowolnie z niej zrezygnować bez porozumienia z kierownikiem wycieczki.
11. Tempo jazdy dostosowane do grupy.
12. Podpisanie listy obecności jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na respektowanie
niniejszego regulaminu.
13. Wycieczka odbędzie się bez względu na pogodę.
- DST 111.95km
- Teren 40.00km
- Czas 12:00
- VAVG 9.33km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Relacja z wycieczki "Z Duchami do Jaskiń (Jaskinia Gorenicka etap II)"
Sobota, 4 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 0
Trasa: Trasa
Miło nam Państwa poinformować, że Jaskinia Gorenicka została odnaleziona i zdobyta. Nie było to łatwe z kilku powodów, ale od początku. Weekend „majówka 2013” od początku płatał wszystkim organizatorom pogodowego figla. Zamiast pięknego słońca na niebie szalały chmury, a na potencjalnych uczestników imprez ciągle kapał z nieba deszcz. Oberwało się również uczestnikom II etapu „Rowerowej podróży do wnętrza Ziemi”, którzy mimo wszystko, pełni optymizmu, przybyli pod bramy będzińskiego zamku, by stąd rozpocząć kolejną rowerową przygodę z Duchami. I jakże miłą nagrodą za hart ducha był bezdeszczowy, a nawet w końcowym etapie delikatnie słoneczny dzień. Kto był wie, że trasa wcale nie była prosta, a wszechobecne deszczowe błoto, piasek i wzniesienia na trasie przejazdu były całkiem sporym wyzwaniem nawet dla wytrawnych rowerzystów. Trzynastoosobowa grupa pokonywała trasę zatrzymując się na moment przy mostku na rzece Stole i wapienniku. Pierwszy zasłużony odpoczynek z pyszna kawą i ciepłą przekąską przypadł w Bukownie w Pizza Klub (obok sklepu SPOŁEM), który lubi rowerzystów dlatego wart jest wspomnienia. Później trasa wiodła przez Dolinki Krakowskie, aż do...Gorenic. Tutaj mimo bardzo szybkiego i długiego zjazdu, który o mały włos nie okazał się zgubnym (bardzo łatwo nie zauważyć wejścia na szlak, gdy pędzi z góry cała chmara) udało się odnaleźć drogę do jaskini. Po pokonaniu leśnych przeszkód, idąc ciągle i niezmiennie za Duchem Przewodnikiem w górę, oczom uczestników ukazały się jaskiniowe otwory. Jeśli komuś było mało i potrzebował grama adrenaliny, mógł wejść na własne ryzyko w nieznane i ciemne korytarze ryzykując walkę z jaskiniowymi potworami. Wyobraźnia i poczucie humoru bywa całkiem fajnym bagażem, który zawsze warto zabierać na rowerowe wyprawy z Duchami. Niestety czas nieubłaganie mijał i przyszła kolej powrotu. Chociaż przez moment pojawiła się myśl zwątpienia, aby wspomóc się nawierzchniami asfaltowymi, to jednak coraz wyższa temperatura i urok zieleni wiosennego lasu zwyciężył. Trasa znów wiodła przez malowniczy teren od Czernej przez Dolinki Krakowskie, Bukowno wprost pod zamek w Będzinie z małą przerwa na rowerową kąpiel, która była niemal obowiązkowa z dwóch powodów. Po pierwsze, należy dbać o swój rower, a jeszcze niejedna wyprawa nas czeka, a po drugie nie chcieliśmy zostawiać po sobie błotnych śladów. A nóż, ciągnął się za nami jakiś jaskiniowy stwór.
Dziękujemy tym co byli z nami po raz pierwszy i tym którzy kolejny raz pozwolili udowodnić jak cudowny jest świat na dwóch kółkach.
Pozdrawiam redaktor Edyta.
Fotorelacja: Zdjęcia
- Aktywność Jazda na rowerze
Relacja z VI Zagłębiowskiej Masy Krytycznej
Piątek, 3 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 0
ZMK to wielkie wydarzenie dla tych wszystkich rowerzystów, którzy poza przyjemnością z jazdy na rowerze, myślą jeszcze o bezpieczeństwie swoim i innych. Wszyscy użytkownicy ruchu zarówno piesi, fani pojazdów spalinowych i rowerzyści muszą wzajemnie odnaleźć się w sieci dróg, chodników, ścieżek i przepisów. W tej "walce" nie chodzi o to, aby wygrał silniejszy, ale aby nikt nie zapomniał, że rowerzysta jest równoprawnym użytkownikiem ruchu. Możliwość wybudowania ścieżek rowerowych w wielkich aglomeracjach nie jest rzeczą niemożliwą, czego przykładem niech będzie wiele miast Europy i świata tym bardziej, że sporty rowerowe stają się w naszym kraju coraz bardziej popularne ze względu na swe walory zdrowotne i coraz większą świadomość ekologiczną. Przy tak szeroko rozumianej inicjatywie podjętej również przez grupę skupioną wokół ZMK nie mogło zabraknąć członków klubu rowerowego Ghostbikers z Będzina, którzy jako jeden ze swoich celów statutowych maja popularyzację i rozpowszechnianie sportu rowerowego.
Na godzinę przed startem z Będzina ruszyła grupa Duchów, aby dotrzeć pod dworzec główny w Sosnowcu na tyle wcześnie, aby był czas spotkać się z innymi rowerzystami, wymienić swoje doświadczenia i wspomnienia. Klubów działających na terenie Zagłębia jest wiele, dlatego warto połączyć siły w tak ważnym dla turystyki rowerowej celu. Pogoda była mało sprzyjająca i prawie każdy z uczestników do końca zastanawiał się czy ZMK ruszy i czy "ja muszę tam być skoro tak okropnie pada". Okazało się, że dla prawie 1100 osób ważniejsze od złej pogody była potrzeba wspólnego przejazdu przez ulice zagłębiowskich miast. Atmosferę tego przejazdu znakomicie oddaje fotograficzna relacja samych uczestników spontanicznie tworzona na stronach ZMK. Okazało się, że nawet deszcz postanowił na ten czas przestać padać i bez jego udziału cała Masa w podarowanych, bezpiecznych kamizelkach pokonując ulice Sosnowca i Dąbrowy dotarła na teren Pogorii III, gdzie czekała pyszna zalewajka przygotowana i serwowana prze uczniów Zespołu Szkół Ekonomicznych. Odbyło się losowanie dwóch rowerów ufundowanych przez prezydentów obu miast i padła z ust Prezydenta Chęcińskiego obietnica połączenia ścieżkami rowerowymi Sosnowca i Dąbrowy, aż po Pogorię. Będziemy trzymać za słowo! Po całej ceremonii zakończenia zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami z organizatorami Dębowego Maj Festiwalu Grupa Ghostbikers zaprosiła wszystkich chętnych na rowerową ustawkę wokół dąbrowskich jezior. Deszcz wyczekał do końca ustawki, ale brakło mu już cierpliwości i zmoczył wszystkich podczas powrotu do domów. A już następnego dnia czekała nas kolejna rowerowa wyprawa do jaskiń.
Wspaniale było uczestniczyć w tak ważnym rowerowym projekcie i obserwować dobre logistyczne przygotowanie. Trzymamy kciuki za kolejne ZMK w następnych latach.
Pozdrawiam redaktor Edyta.
Fotorelacja: Zdjęcia
- Aktywność Jazda na rowerze
I Otwarte Mistrzostwa Cross Country o Puchar Prezydenta Miasta Będzina
Niedziela, 28 kwietnia 2013 · dodano: 30.04.2013 | Komentarze 0
I Otwarte Mistrzostwa Cross Country o Puchar Prezydenta Miasta Będzina jeszcze się nie skończyły, to że ogłoszono wyniki zawodów, uczestnicy opuścili trasę, a barwne zabezpieczenia zniknęły ze szlaków Dorotki, niczego nie dowodzi. Te mistrzostwa pozostaną w naszej pamięci już chyba na zawsze. Przecież to nasz debiut, ale jakże udany. Sprawdziliśmy się po trzykroć, jako organizatorzy, jako grupa startująca i jako grupa rowerowych przyjaciół. To co nas połączyło jest silnym fundamentem, aby inni mogli poznać, rozwijać i cieszyć się z tego co daje przygoda z rowerem. Sprawcy tego zamieszania od początku byli pewni, że będzińskie wzgórze będzie wspaniałym miejscem zawodów XC, które zaskoczy wszystkich swoim urokiem i poziomem trudności. Słysząc słowa z ust uczestników „ nie wiedzieliśmy, że u was może być tak fajnie” rosło nam z dumy serce. Przecież mamy się czym pochwalić i nie zamierzamy tkwić objęciach fałszywej skromności. Ciekawe czy sam Andrzej spodziewał się, że trasa którą wytyczał przez śniegi i błota w zimowej aurze, okaże się strzałem w dziesiątkę. Zawodnicy chwalili, podziwiali i mocno się trudzili pokonując kolejne podjazdy, a i zjazd „singielek” przeszedł już do historii zawodów. Niektórzy poczuli jak twarda jest ziemia na Dorotce, ale i pozostali, którym udało się bez potknięć, pokonać kolejne okrążenia, a lubią trudne wyzwania, byli usatysfakcjonowani. Cieszymy się niezmiernie, że wszystkie trudności dobrze się skończyły, wszyscy bezpiecznie i bez większych otarć szczęśliwie zakończyli udział w zawodach. Nasi wspaniali zawodnicy wykazali się nie lada umiejętnościami i dostarczyli wiele pozytywnych emocji. A ten Duch, który nie startował na pewno poczuł w gardle jak głośna jest adrenalina podczas zawodów. Trudno było pogodzić obowiązki gospodarzy zawodów i równocześnie uczestnika, udało się to tylko kilku Duchom. Patrycja, Andrzej, Darek, Grzegorz, Maciek, Mario, Tobiasz, Włodek, i nasi przyjaciele niezrzeszeni dostarczyli nam wiele sportowych emocji i powodu do dumy. GRATULUJEMY! Marta, Robert, Artur, Adam, PawełCube, Dominik, Robredo, Pawelek brakowała was na linii startu, chociaż rozumiemy, że ze względu na wir przygotowań musieliście tym razem odpuścić start.
Przygotowania trwały długo, nie raz trzeba było otworzyć zamknięte drzwi, jeździć, pisać, podpisywać, znów zawozić, potwierdzać i przekonywać, ale warto było. Marta i Robert, którzy przecierali mozolnie szlaki biurokratycznych gór, mogli też liczyć na wsparcie życzliwych dla sportu rowerowego osób Urzędu Miasta, Starostwa, Policji, Straży Miejskiej, służb medycznych i innych placówek. Napotykali też czasami na trudności pewnie związane z obawami o organizację, patrząc na nasz debiut, ale jestem pewna, że nie zawiedliśmy i w kolejnych edycjach oraz nowych naszych inicjatywach dalej będziemy mogli liczyć na wsparcie władz. Mistrzostwa o Puchar Prezydenta Miasta Będzina otrzymany z rąk samego Prezydenta, jest wyróżnieniem dla zawodników, ale również dla organizatorów. Wielkie podziękowania dla Pana Prezydenta i wspierającego nas OSiRu w osobach Oli, Filipa i kierownika.
A, żeby udowodnić nasz trud powiem, że zawody rozpoczęły się na długo przed 28.04.2013r, kiedy to na spotkaniach klubowych i takich mniej formalnych, omawiane były ich szczegóły. W burzy dyskusji, uśmiechach, grzmotach i lawinie zapału, stworzyło się to, czego owocem były nasze I-wsze Mistrzostwa. Na dzień przed zawodami grupa zaangażowanych przygotowała trasę, co zajęło bagatela prawie cały dzień. Przygotowane z inicjatywy Patrycji paliki należało ociosać, w czy mistrzem okazał się być Jarek, wbić, zawiesić taśmy, zasypać dziury tu Wojtek wyznaczał poziom, oberwać listki na drzewie jak przeszkadzały na linii przejazdu, przykleić strzałki w prawo, w lewo, na wprost, ostrzeżenia i inne kolorowe ślady ostrzegające i wyznaczające trasę przygotowaną i sprawdzoną przez różne Duchy podczas kilku mroźnych ustawek. W tym dniu również towarzyszyły nam o dziwo emocje związane z ceremonią nagradzania zawodników. Istotnym było, aby zawodnicy o nas pamiętali, chcieli walczyć o nasze nagrody i zostali sprawiedliwie nagrodzeni za swój wkład w przygotowania do startu i wysiłek podczas zawodów. I tutaj wielki ukłon dla Będzin Górą, OSiRu, sponsorów Bike Atelier, MBIKE.PL, AADRUNC, FOREVO.
Gdy udało nam się zamknąć ten etap przygotowań, pozostał jeszcze niepokój, czy nic do 6.00 rano dnia następnego nie ulegnie zniszczeniu. Kiedy ranek zawodów przywitał wszystkich deszczem i znacznym spadkiem temperatury, poczuliśmy lekki zawód i obawę czy goście i uczestnicy dopiszą. Jak się później okazało, nie było się czym martwić. Gdy wszyscy zobaczyli jaki ogrom pracy jest jeszcze do zrobienia, wszelkie wątpliwości odeszły na bok i zgodnie, w jakimś niesamowitym porządku, kolejności, ruszyliśmy do przygotowań. Zadziałał Duchowy wewnętrzny transport: Włodek, Artur mają samochody, które zmieszczą więcej niż to możliwe, więc na miejsce przyjechały wszystkie możliwe sprzęty. Rozkładanie namiotu biura zawodów, gastronomii, udekorowanie trasy przejazdu, tu znów ukłon do Bike Atelier w Sosnowcu i osoby Jacka, jeszcze większego rowerowego szalonego zapaleńca. Pełna profesjonalna oprawa wizualna zawodów, to również w dużej części jego wielka zasługa. Okazało się, że złożenie masztu pod flagę reklamową, nie jest zadaniem niewykonalnym, pod warunkiem posiadania wiedzy na temat, która rurka w którą stronę, do którego otworu i ma się nieodłączny atrybut kobiecego fachu: młotek i mężczyznę, który go potrzyma jak np Mario. Po uporaniu się z kolejnymi banerami i nadmuchaniem bramy startowej, do czego wyczarowany przez Dominika i Pawła prąd był niezbędny, czas okazał się mało łaskawy i bardzo szybko minął. Pojawili się pierwsi zawodnicy, którzy zgłaszali chęć udziału w zawodach. Ruszyło nasze pierwsze Biuro Zawodów, które mimo drobnych potknięć, przepraszamy uśmiechniętych i bardzo cierpliwych pierwszych zawodników na których razem z Kariną, Martą, Olą testowałyśmy to, czego wcześniej uczył nas Leny. Nauka nie poszła w las i już po kilku testach na zapisujących się osobach nabrałyśmy pewności, że ta część jest opanowana i wiemy co robimy, oddając zawodników w ręce chłopaków z firmy zajmującej się wydawaniem numerów startowych i dbającej o prawidłowo i czytelnie prowadzone czasy i wyniki. Czyli to co nas interesowało najbardziej, osiągnięcia startujących. Można je zobaczyć stronie http://www.ghostbikers.pl. Nam pozostaje duma z naszych i radość z zadowolenia startujących. Który z zawodników się zmęczył i bardzo natrudził, mógł się posilić słodkim ciasteczkiem lub zjeść pyszną, pożywną zupkę sponsorowaną przez OSiR w Będzinie lub spróbować gilowych specjałów naszej zaprzyjaźnionej Wisienki, która wspierała również organizatorów ciepłą kawą i herbatką ogromnie. Dziękujemy za tę rozgrzewkę, była bardzo ważna i smaczna. Zaplecze zawodów działało więc beż zarzutu, a prawdziwych emocji dostarczali przede wszystkim startujący zawodnicy, którzy przemierzali trasę w poszczególnych grupach wiekowych, bezpiecznie prowadzeni przez Duchy zabezpieczające na całej trasie, które widać było dzięki kamizelkom zdobytym przez Zbyszka z widocznymi emblematami Ghostbikers, któremu bardzo dziękujemy. Każdy z tych Duchów: Wojtek, PawełCube, Jarek, Grzegorz, Marlena, Marta, Tobiasz, Adam, Pawelek, PawelNiecki, Robredo, Włodek, Artur, Rafał Nekor stał cierpliwie na wyznaczonym stanowisku, znosząc kaprysy pogodowe, nawet na moment nie zostawiając zawodników bez ewentualnego wsparcia i pomocy. Zrobiliście kawał dobrej roboty. Jak ważny jest nadzór tego co dzieje się na trasie i na poszczególnych etapach, udowodniła najpełniej Marlena, która szybko zareagowała, gdy jeden z naszych milusińskich przewrócił się i trzeba mu było pomóc. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, chociaż nie obyło się bez fachowej pomocy medycznej, za którą dziękujemy, czuliśmy się z nimi bezpieczniej. Nad tym wszystkim panował spokojny i ruchliwy Duch naszego Prezesa, który był wszędzie, próbując uwiecznić na zdjęciach nasze poczynania. O fotograficzną dokumentację starał się również Adam Yellow, którego każdy w ferworze walki przeganiał, a teraz żałuje, że nie mamy fotek dokumentujących nasz trud w przygotowaniach do zawodów i wesoły luz na zakończenie, gdy potrafiliśmy bawić się sprzątając i składając cały majdan. A uwierzcie widok naszego zawodnika Grupy Elit Maćka biegnącego radośnie z ogromną flagą Meridy i całym naręczem fruwającej taśmy, był niesamowity. Jak ktoś znalazł początek i koniec całej tej organizacyjnej machiny? Robert Leny tu uznanie dla Twoich kierowniczych umiejętności, mocno opartych na rozsądnych radach Marty. Jakie to szczęście, że kobiety szaleją na punkcie dwóch kółek tak samo jak mężczyźni. A w tym wszystkim nie zapomnijmy o naszych maluchach, których na starcie było może niewielu, ale jakże dzielni. Najmniejsi chłonęli dopiero atmosferę MTB, pod fachowym okiem duchowego pedagoga Marty, ukłon za cierpliwość, dzielnie wspieranego przez pedagoga amatora Marlenę i bakońkowego profesjonalisty Adama. Dzieciaki bawiły się świetnie.
To Marta, Robert i Andrzej drążyli temat i od dawna marzyli o zorganizowaniu prawdziwych profesjonalnych zawodów MTB w Będzinie, do czego nigdy nie zabrakło im motywacji i zapału. Włożyli ogrom pracy w przekonanie do tego innych, uzyskanie poparcia władz miasta, ale mają świadomość, że nie dokonaliby tego wszystkiego bez zaplecza i wsparcia wszystkich zaangażowanych Duchów. Dlatego w tym miejscu podziękujmy i pogratulujmy nam wszystkim, bo udowodniliśmy sobie i innym, że wspólnie potrafimy wiele.
Pewnie zapomniałam i nie widziałam wielu ważnych momentów i sytuacji, jeśli tak to mogę tylko żałować, ale liczę że uzupełnicie moje wspomnienia o Wasze komentarze, trochę się chwaląc i trochę doceniając wkład swój i innych. Dzięki że jesteście
Autor: podglądający kronikarz Edytek
Zdjęcia i filmy na forum: Zdjęcia i filmy
- Aktywność Jazda na rowerze
4.05.2013 Z Duchami do Jaskń ( Jaskinia Gorenicka etap II )
Poniedziałek, 22 kwietnia 2013 · dodano: 22.04.2013 | Komentarze 1
Zapraszamy do udziału w II etapie rowerowej Podróży do Wnętrza Ziemi.
Tym razem naszym celem będzie zdobycie Jaskini Gorenickiej położonej na zalesionym obszarze Wyżyny Olkuskiej
Regulamin wycieczki rowerowej.
http://ghostbikers.pl/forum/viewtopic.php?f=62&t=992
- DST 180.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
Relacja z I etapu „ Rowerowej Podróż y do Wnętrza Ziemi” 13-14 kwiecień 2013 Będzin - Ojców
Wtorek, 16 kwietnia 2013 · dodano: 16.04.2013 | Komentarze 2
Brama Krakowska
Ciekawostka z Jaskini Nietoperzowej
Zima już odchodzi :)
Łatwo nie było...
Ale jak widać wszyscy zadowoleni " koniec tego wykańczającego 200 metrowego odcinka asfaltu" :)
Wzloty
i upadki
W pierwszy prawdziwie wiosenny weekend 2013 roku rozpoczął się nowy etap II edycji Wycieczek z Duchami. Jak zapowiadały plakaty reklamowe i wiosenne jaskółki, tym razem celem wyprawy była podróż do wnętrza jurajskiej ziemi. Dwudziestu chętnych na głębinowe przygody wyruszyło na rowerach, wczesnym sobotnim rankiem, spod bram będzińskiego zamku. Przygotowana przez Ducha Przewodnika trasa, wiodła jak najmniej ruchliwymi ulicami aglomeracji, by wyprowadzić uczestników na teren Jurajskiego Parku brudnych błotem, ale nieosmolonych spalinami z aut. Wymagało to od wszystkich specjalnych umiejętności w poruszaniu się między pozostałościami po zimie, która uciekała w pośpiechu, pozostawiając na leśnych ścieżkach resztki śniegu i pośniegowego błota. Chociaż trasa przejazdu dla wielu była pierwszym wiosennym sprawdzianem formy, a zimowe przeszkody zamieniały jazdę na rowerze w przeprawę przez mokradła, nikt z uczestników na tym etapie nie poddał się, udowadniając sobie i innym, jak wielki jest potencjał zapalonego rowerzysty. Wyczerpani, umorusani, po ponad 80-ciu kilometrach terenowej przeprawy, z grymasem uśmiechu zmoczonego deszczem i pogodą Ducha w plecakach, cała grupa dotarła do miejsca wypoczynku. Wola Kalinowska przywitała uczestników zachodzącym słońcem, a miejsce noclegowe Kalisianka ciepłem kominka i przygotowanym przez dwie wesołe Duszki pysznym grillem. Gdy wszyscy zaspokoili pierwszy głód, przyszedł czas na analizę minionego dnia i wesołe bieżące wspomnienia. Trwałyby one pewnie tyle, co cała trasa, ale zdrowy rozsądek podpowiadał, że czas sprawdzić, czy przygotowane miejsca noclegowe, pozwolą zregenerować siły. Test trwał do samego rana, gdy wszystkich obudziła ponowna potrzeba uruchomienia rowerów. W czasie, gdy rowerzyści próbowali doprowadzić sprzęt i napęd do stanu normalnego rowerowego wyglądu, ktoś wyczarował pyszne śniadanko, po którym uczestnicy podzieleni na mniejsze grupy ruszyli w kierunku Krakowa, Ojcowa lub Będzina, jeśli któryś z uczestników nie mógł sobie pozwolić na kolejny dzień rowerowej przygody. Grupa krakowska po dotarciu do Grodu Kraka i honorowym przejeździe rowerem przez miasto, wróciła szczęśliwie do domów, korzystając z dobroci PKP. Pozostała część uczestników zgodnie z planem wyruszyła na podbój jaskiniowego szlaku. Przez Bramę Krakowską, Dolinę Prądnika, pokonując kolejne, całkiem spore wzniesienia i doznając przyjemności długich zjazdów w Dolinie Będkowskiej, grupa dotarła do Jaskini Wierzchowskiej, a później Nietoperzowej odkrywając piękno stalaktytów i stalagmitów pod okiem przewodnika. Ile nietoperzy spało w tym roku w jaskini?, jak sprawdzić wierność żony?, jaka temperatura panuje w jaskini?, jak wygląda prawdziwa ciemność?, kto wytrwał zna odpowiedź na te i inne pytania. Gdy przyszedł czas powrotu z wyprawy, korzystając z mapy i zgubnych oznaczeń szlaków przez Krzeszowice, Chrzanów i Jaworzno wszyscy uczestnicy bezpiecznie wrócili do domów.
Dziękujemy wszystkim za udział, i tym, którzy byli z Duchami po raz pierwszy, bardzo miło było Was poznać, i tym, którzy kolejny raz byli z nami, oraz grupie organizatorów przygotowujących wyjazd na różnych etapach wycieczki. Wspominać i podejrzeć można oglądając zdjęcia i zapisy. Liczymy, że kolejne jaskinie zostaną zdobyte w tak wspaniałym towarzystwie, a pozytywne ładunki rowerowej energii, skutecznie wynagrodzą trudy pokonywanych tras. Zapraszamy!
(Edyta)
link do pełnej foto galerii
- Aktywność Jazda na rowerze
I Otwarte Mistrzostwa Cross Country o Puchar Prezydenta Miasta Będzina
Piątek, 5 kwietnia 2013 · dodano: 05.04.2013 | Komentarze 1
START 28.04.2013
Wydaje Ci się, że wiesz, co to prawdziwe Cross Country?
Myślisz, że ciężko przepracowałeś zimę?
Jeśli tak, to masz rację – WYDAJE CI SIĘ!
Przyjedź i przekonaj się sam!
Masz możliwość sprawdzić swoje umiejętności.
Zapraszamy na I Wyścig XC Pucharu w naszym regionie na Górze Św. Doroty
Gwarantujemy:
Sportową rywalizację, dobrą zabawę, profesjonalną oprawę wyścigu, dla startujących w zawodach - wojskowa grochówa, a dla najmłodszych wata cukrowa, malowanie twarzy i wiele innych.
Szczegółowy regulamin i zapisy GHOSTBIKERS
- Czas 12:00
- Aktywność Jazda na rowerze
1.04.2013 Prima Aprilis-owa (ustawka rowerowa)
Środa, 27 marca 2013 · dodano: 27.03.2013 | Komentarze 0