Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ghostbikers z miasteczka Będzin. Mam przejechane 428.95 kilometrów w tym 40.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 9.33 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Ghostbikers.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2013

Dystans całkowity:111.95 km (w terenie 40.00 km; 35.73%)
Czas w ruchu:12:00
Średnia prędkość:9.33 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:111.95 km i 12h 00m
Więcej statystyk
  • DST 111.95km
  • Teren 40.00km
  • Czas 12:00
  • VAVG 9.33km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Relacja z wycieczki "Z Duchami do Jaskiń (Jaskinia Gorenicka etap II)"

Sobota, 4 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 0

















Trasa: Trasa

Miło nam Państwa poinformować, że Jaskinia Gorenicka została odnaleziona i zdobyta. Nie było to łatwe z kilku powodów, ale od początku. Weekend „majówka 2013” od początku płatał wszystkim organizatorom pogodowego figla. Zamiast pięknego słońca na niebie szalały chmury, a na potencjalnych uczestników imprez ciągle kapał z nieba deszcz. Oberwało się również uczestnikom II etapu „Rowerowej podróży do wnętrza Ziemi”, którzy mimo wszystko, pełni optymizmu, przybyli pod bramy będzińskiego zamku, by stąd rozpocząć kolejną rowerową przygodę z Duchami. I jakże miłą nagrodą za hart ducha był bezdeszczowy, a nawet w końcowym etapie delikatnie słoneczny dzień. Kto był wie, że trasa wcale nie była prosta, a wszechobecne deszczowe błoto, piasek i wzniesienia na trasie przejazdu były całkiem sporym wyzwaniem nawet dla wytrawnych rowerzystów. Trzynastoosobowa grupa pokonywała trasę zatrzymując się na moment przy mostku na rzece Stole i wapienniku. Pierwszy zasłużony odpoczynek z pyszna kawą i ciepłą przekąską przypadł w Bukownie w Pizza Klub (obok sklepu SPOŁEM), który lubi rowerzystów dlatego wart jest wspomnienia. Później trasa wiodła przez Dolinki Krakowskie, aż do...Gorenic. Tutaj mimo bardzo szybkiego i długiego zjazdu, który o mały włos nie okazał się zgubnym (bardzo łatwo nie zauważyć wejścia na szlak, gdy pędzi z góry cała chmara) udało się odnaleźć drogę do jaskini. Po pokonaniu leśnych przeszkód, idąc ciągle i niezmiennie za Duchem Przewodnikiem w górę, oczom uczestników ukazały się jaskiniowe otwory. Jeśli komuś było mało i potrzebował grama adrenaliny, mógł wejść na własne ryzyko w nieznane i ciemne korytarze ryzykując walkę z jaskiniowymi potworami. Wyobraźnia i poczucie humoru bywa całkiem fajnym bagażem, który zawsze warto zabierać na rowerowe wyprawy z Duchami. Niestety czas nieubłaganie mijał i przyszła kolej powrotu. Chociaż przez moment pojawiła się myśl zwątpienia, aby wspomóc się nawierzchniami asfaltowymi, to jednak coraz wyższa temperatura i urok zieleni wiosennego lasu zwyciężył. Trasa znów wiodła przez malowniczy teren od Czernej przez Dolinki Krakowskie, Bukowno wprost pod zamek w Będzinie z małą przerwa na rowerową kąpiel, która była niemal obowiązkowa z dwóch powodów. Po pierwsze, należy dbać o swój rower, a jeszcze niejedna wyprawa nas czeka, a po drugie nie chcieliśmy zostawiać po sobie błotnych śladów. A nóż, ciągnął się za nami jakiś jaskiniowy stwór.

Dziękujemy tym co byli z nami po raz pierwszy i tym którzy kolejny raz pozwolili udowodnić jak cudowny jest świat na dwóch kółkach.

Pozdrawiam redaktor Edyta.

Fotorelacja: Zdjęcia




  • Aktywność Jazda na rowerze

Relacja z VI Zagłębiowskiej Masy Krytycznej

Piątek, 3 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 0














ZMK to wielkie wydarzenie dla tych wszystkich rowerzystów, którzy poza przyjemnością z jazdy na rowerze, myślą jeszcze o bezpieczeństwie swoim i innych. Wszyscy użytkownicy ruchu zarówno piesi, fani pojazdów spalinowych i rowerzyści muszą wzajemnie odnaleźć się w sieci dróg, chodników, ścieżek i przepisów. W tej "walce" nie chodzi o to, aby wygrał silniejszy, ale aby nikt nie zapomniał, że rowerzysta jest równoprawnym użytkownikiem ruchu. Możliwość wybudowania ścieżek rowerowych w wielkich aglomeracjach nie jest rzeczą niemożliwą, czego przykładem niech będzie wiele miast Europy i świata tym bardziej, że sporty rowerowe stają się w naszym kraju coraz bardziej popularne ze względu na swe walory zdrowotne i coraz większą świadomość ekologiczną. Przy tak szeroko rozumianej inicjatywie podjętej również przez grupę skupioną wokół ZMK nie mogło zabraknąć członków klubu rowerowego Ghostbikers z Będzina, którzy jako jeden ze swoich celów statutowych maja popularyzację i rozpowszechnianie sportu rowerowego.

Na godzinę przed startem z Będzina ruszyła grupa Duchów, aby dotrzeć pod dworzec główny w Sosnowcu na tyle wcześnie, aby był czas spotkać się z innymi rowerzystami, wymienić swoje doświadczenia i wspomnienia. Klubów działających na terenie Zagłębia jest wiele, dlatego warto połączyć siły w tak ważnym dla turystyki rowerowej celu. Pogoda była mało sprzyjająca i prawie każdy z uczestników do końca zastanawiał się czy ZMK ruszy i czy "ja muszę tam być skoro tak okropnie pada". Okazało się, że dla prawie 1100 osób ważniejsze od złej pogody była potrzeba wspólnego przejazdu przez ulice zagłębiowskich miast. Atmosferę tego przejazdu znakomicie oddaje fotograficzna relacja samych uczestników spontanicznie tworzona na stronach ZMK. Okazało się, że nawet deszcz postanowił na ten czas przestać padać i bez jego udziału cała Masa w podarowanych, bezpiecznych kamizelkach pokonując ulice Sosnowca i Dąbrowy dotarła na teren Pogorii III, gdzie czekała pyszna zalewajka przygotowana i serwowana prze uczniów Zespołu Szkół Ekonomicznych. Odbyło się losowanie dwóch rowerów ufundowanych przez prezydentów obu miast i padła z ust Prezydenta Chęcińskiego obietnica połączenia ścieżkami rowerowymi Sosnowca i Dąbrowy, aż po Pogorię. Będziemy trzymać za słowo! Po całej ceremonii zakończenia zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami z organizatorami Dębowego Maj Festiwalu Grupa Ghostbikers zaprosiła wszystkich chętnych na rowerową ustawkę wokół dąbrowskich jezior. Deszcz wyczekał do końca ustawki, ale brakło mu już cierpliwości i zmoczył wszystkich podczas powrotu do domów. A już następnego dnia czekała nas kolejna rowerowa wyprawa do jaskiń.

Wspaniale było uczestniczyć w tak ważnym rowerowym projekcie i obserwować dobre logistyczne przygotowanie. Trzymamy kciuki za kolejne ZMK w następnych latach.

Pozdrawiam redaktor Edyta.

Fotorelacja: Zdjęcia